niedziela, 7 czerwca 2015

Pasztet/wątrobianka na kanapki bez pieczenia

Zaczytując się ostatnio "Hotelem Pastis" Petera Mayle'a, nie mogłam pozbyć się myśli na temat foie gras, bo główny bohater jadał ją dość często. Wątróbki z kaczki lub gęsi nigdy nie jadłam, tym bardziej tak tłustej z powodu specjalnego tuczenia tych ptaków. Ale dzięki lekturze wspomnianej książki przypomniałam sobie jeden z odcinków programu kulinarnego prowadzonego przez Agnieszkę Kręglicką i przygotowywany przez nią pasztet z wątróbek. Przepisu nie pamiętam i dlatego zapisuję tutaj inspirację tamtą pastą.




Składniki:



500 g wątróbki indyczej
3 liście laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
10 ziaren pieprzu
garść żurawin
sos z pieczeni (u mnie sos z pieczenia szynki)

  1. Wątróbkę gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem przypraw. Długość gotowania jest zależna od tego, czy z nakłutej wątróbki nie wycieka krew.
  2. Wątróbkę wyjąć i ostudzić.
  3. Zmiksować w malakserze, stopniowo dolewając sos z pieczeni (ok. 150 ml), by masa była kleista i mogła się smarować na pieczywie.
  4. Pod koniec miksowania dodać żurawiny. U mnie są zmielone delikatnie, by było je widać.

Podawać na pieczywie np. z rzodkiewkami, ogórkiem kiszonym, korniszonami itp. Przechowywać w lodówce w przykrywanym pojemniku.

Kulinarnie z literatury i filmuDomowy Wyrób



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.